Na lotnisku dostajemy 2 pieczątki do paszportu. Według strony Polak za granicą to wystarczy i nie trzeba nigdzie meldować swojego pobytu. Zobaczymy! Chociaż płacenie kary za takie formalności nie byłoby fajne.
Marat (właściciel apartamentu) wyjechał po nas swoim samochodem i zawiózł nas do Apartamentów Kurmangazy. Po drodze wymieniamy dolary na Tenge. Kiedy docieramy na miejsce okazuje się, że jest to całe mieszkanie do naszej dyspozycji. Po nieprzespanej nocy postanawiamy nieco się przespać. Kiedy wstajemy w ciągu dnia strasznie leje. Więc śpimy dalej. :) Dopiero po 15.00 wyruszamy do Kaganat (sieciowa restauracja), gdzie zjadamy obiadokolację. Potem chwilę spacerujemy i wracamy do mieszkania. Zwiedzanie zaczniemy od jutra.