Ten dzień spędzamy w większości w busie - jadąc na północ kraju - do Mestii. Po drodze mijamy piękne jezioro Enguri (sztucze, ale z turkusową wodą), a widoki górskie zapierają nam dech w piersiach.
Po dotarciu do Mestii jedziemy do wyciągu narciarskiego - ale dziś jest nieczynny. Trudno. Mestia jest pełna średniowiecznych wież obronnych. W mieście zwiedzamy jeszcze cerkwie i dom alpinisty - Michaiła Chergianiego, gdzie oglądamy też wieże obronne od wewnątrz.
Następnego dnia postanawiamy sprawdzić czy wyciąg narciarski już działa. Okazuje się, że tak. Pogoda dopisuje - więc bez problemu widać Uszbę (4 710 m n.p.m.), nazywaną Matterhornem Kaukazu. Widoki cudowne. Po powrocie do miasta oglądamy jeszcze muzeum etnograficzne i jedziemy do Zugdidi.