Po kilku godzinach jazdy docieramy do Pałacu dynastii Dadiani w Zugdidi. Udaje się nam zdążyć jeszcze przed jego zamknięciem. Niestety we wnętrzu nie można było robić zdjęć. Ale obok pałacu jest piękny ogród, gdzie trochę spacerowaliśmy. Gruzini, których spotykaliśmy pytali nas skąd jesteśmy. Kiedy słyszeli, że z Polski - często mówili, że "Polacy i Gruzini to bracia". To chyba jedyna pozytywna rzecz jaka została po Kaczyńskim, jako prezydencie.