Wstajemy wcześnie rano i już około 5.45 jesteśmy tuż przy biurze Jett, skąd o 6.30 mamy autobus do Wadi Musa. Pijemy jakąś kawę i wsiadamy do autobusu. Kiedy docieramy do Wadi Musa o 11.00 w naszym hotelu (Sana'a Hotel) jeszcze nie ma dla nas czystego pokoju. Pytamy o możliwość wypadu do Wadi Rum - okazuje się, że jest możliwa nawet tego dnia, o ile droga do Akaby zostanie otwarta. Ponoć policja i wojsko właśnie niedawno ją zamknęła, ze względu na zamieszki między zwaśnionymi klanami beduinami.
Pijemy herbatę na tarasie i po jakiejś godzinie mamy informację, że droga jest znów otwarta, a pokój jest gotowy. Decydujemy się na kilkugodzinną wycieczkę do Wadi Rum (60 JND - samochód w dwie strony, 45 JND - wynajęcie samochodu z przewodnikiem w Wadi Rum na 3 godziny oraz 5 JND - wejście do Wadi Rum dla jednej osoby). Wychodzi łącznie 115 JND za 2 osoby. Trochę drogo, ale mamy nadzieję, że warto.