Rano - to my jesteśmy masowani, a dziewczyny dłużej śpią. Po śniadaniu kupujemy bilety na przystani na rejs po jeziorze o zachodzie Słońca (200 INR/osoby) i ruszamy na podbój atrakcji Udajpuru - na początek świątynia Jagdish. Tam trafiamy na jakąś ceremonię po której mamy namalowane pomarańczowe kropki na czole. Sama świątynia - cudowna. Mnóstwo przepięknych rzeźb słoni i figurek.
Następnie zwiedzamy Pałac w Udajpurze. To największy pałac w Azji. Zwiedzamy też komnatę kryształów (500 INR/osoby), ale jesteśmy zawiedzeni. Nie ma w niej nic ciekawego, a cena jest strasznie wysoka.
Po zwiedzaniu pałacu małe zakupy (odbiór spodni, zegarek), obiad i około 17.30 rozpoczynamy rejs po jeziorze. Jest cudownie - opływamy pływający hotel - zamek.
Po rejsie spacerujemy jeszcze uliczkami (soki, zakupy, słodycze) i idziemy na herbatę do jednej z restauracji. Kiedy tam jesteśmy ulicą maszeruje orszak weselny - wszyscy tańczą i śpiewają. Wszystkie przewodniki po Indiach polecają "załapanie się" na "monsunowe wesele".
Wieczorem zamawiamy 2 riksze (200 INR/rikszę) i jedziemy na dworzec. Punktualnie o 22.20 rusza...