Na Milano Centrale stanęliśmy w kolejce do automatów, by kupić bilety do Padwy na najbliższy pociąg. Całe szczęście nie musieliśmy czekać długo - kolejny odjeżdżał o 14.30. Kupiliśmy bilety (jeden - 28 Euro!), skasowaliśmy je na peronie i wsiedliśmy do pociągu.
W środku pociąg był klimatyzowany... ale tylko przez pierwsze 10 minut. Jak tylko pociąg ruszył - klima przestała działać. Niestety pociąg był przystosowany do klimatyzacji - zatem nie było możliwości otwarcia jakiegokolwiek okna. Na zewnątrz było 36 stopni, w pociągu chyba jeszcze więcej. Tym bardziej, że był pełen pasażerów. W tak "przyjemnej" atmosferze minęły nam 2,5 godziny drogi do Padwy...