Pierwsza wiadomość - fatalna. Alitalia odwołała wieczorny lot do Rzymu. Możemy lecieć wcześniej. Nie mam już więcej dni urlopu - więc lot wcześniejszy wcale mi nie pasuje. W takim razie jak dostaniemy sie do Miami?
Całe szczęście przypomniałem sobie,ze przeciez Alitalia jest w jednym aliansie z Air France i KLMem. Pani w biurze Alitalii kręciła trochę nosem i powiedziała, że dowie się, czy możemy lecieć via Paryż lub Amsterdam.
Dostaje telefon - to pani z Alitalii. Jest taka możliwość, by lecieć w sobotę o 7.00 rano do Paryża, a potem jest godzina na przesiadkę do Miami. Sa jeszcze wolne miejsca, ale trzeba decydować się szybko. Decyzja jest oczywista - lecimy przez Paryż. W ten sposób nie musimy nocować tę jedną noc w Rzymie.