Geoblog.pl    ciekawy    Podróże    Indochiny    Żal za Laosem
Zwiń mapę
2008
12
kwi

Żal za Laosem

 
Kambodża
Kambodża, Siem Reap
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9687 km
 
Rano poszliśmy na śniadanie, odebraliśmy pranie, spakowaliśmy się i złapalismy tuktuka na lotnisko. Wszystko zgodnie z planem. Szkoda nam opuszczać Laos.

Tym razem lot Lao Airlines - bilet kupowany jeszcze w Hanoi. W ogóle muszę powiedzieć, że kolorystyka Lao Airlines bardzo mi się podoba (na zdjęciu poniżej). Lot przyjemny, bez kłopotów. Obsługa w samolocie również bardzo sympatyczna - podobnie jak w Vietnam Airlines. Nie pamiętam co z jedzeniem - ale chyba nie narzekałem. Lecieliśmy tak naprawdę do Siem Reap - ale mieliśmy międzylądowanie w Pakse. Nawet nie musieliśmy opuszczać samolotu, więc prawie nie zauważyliśmy, kiedy znów wzbił się w powietrze... Kontynuowaliśmy lot Lao Airlines. Podobnie jak poprzednio - bez problemów i niespodzianek. Wylądowaliśmy w Siem Reap. Lotnisko wyglądało na bardzo nowoczesne. Celnicy zrobili nam zdjęcia i wpuścili na teren Kambodży. Wymieniamy nieco pieniędzy na Riele.

Na lotnisku było sporo naganiaczy - więc ignorując ich poszlismy nieco dalej. Chwile nam zeszło złapanie tuktuka, ale udało sie. Za 2 USD chłopak przewiozł nas z lotniska do hotelu, a potem zaraz do jedenj ze świątyń Angkoru - na zachód Słońca.

Wspinaliśmy się tak szybko jak mogliśmy, by zdążyć na zachód. Na szczycie - tłum ludzi. Ale zachód nad Angkorem i dżunglą robi wrażenie. W drodze powrotnej robimy kilka fotek podświetlonemu Angkor Wat. Troche trudno jest nam ustawić aparat - więc zdjęcia wychodzą takie sobie (poniżej). Potem wracamy do Siem Reap i umawiamy się z kierowcą tuktuka na następny dzień. Potem idziemy coś zjeść. Jest duzo drożej niż w Wietnamie czy Laosie. Tu za 2 obiady płacimy 17 USD (w Laosie było to 6 USD). Płaci się właściwie w USD, Riele prawie nie są w użyciu. Wracamy przez nocny targ - nie jest już tak fajny jak w Luang Prabang, ale udaje nam się coś kupić.

Wracamy do hotelu - tam komary. W ciągu 2 godzin zabijamy ze 30 komarów, pryskamy się Mugga i kładziemy się do łóżka. Następnego dnia wstajemy o 5.00 (o zgrozo!), any zdążyć na 6.00 na wschód Słońca do Angkor Watu.


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
ciekawy
Ciekawy Świata
zwiedził 44.5% świata (89 państw)
Zasoby: 1437 wpisów1437 524 komentarze524 17458 zdjęć17458 46 plików multimedialnych46
 
Moje podróżewięcej
12.12.2010 - 21.06.2019
 
 
30.04.2022 - 03.05.2022
 
 
14.04.2022 - 18.04.2022