W Zurichu znów mamy kilka godzin na przesiadkę. Samolot do Buenos startuje punktualnie. Okazuje się, że samolot jest pełen. Jeszcze przed startem starsze małżeństwo siedzące przed nami postanawia się przesiąść do Economy Plus. Szybko zajmuję ich miejsce. W ten sposób chyba jako jedyni mamy podwójne miejsca dla siebie. To w końcu ponad 14 godzin lotu...