Po przybyciu do Edfu jedziemy dorożkami do świątyni Horusa. Mamy trochę czasu na jej zwiedzanie. Wygląda naprawdę niesamowicie. Jest doskonale zachowana z zewnątrz. Obchodzimy ją całą dookoła. Potem wracamy dorożką na statek. Woźnica chce od nas bakszysz. Dajemy mu jakieś drobne, a on do nas, że powinniśmy mu dać dolary... Odchodzimy od niego i wracamy na statek. Płyniemy dziś dalej...