Tego dnia staramy się zrobić ostatnie zakupy (np. koniak kazachski). Nadal nie znajdujemy fajnych pamiątek. Odwiedzamy ulicę Rozybakiev, ale tam też nic nie znajdujemy. Ale udaje się nam wejść do wnętrza Meczetu Baiken. Jedziemy do centrum i szukamy jeszcze Muzeum Miasta Almaty. O dziwo - udaje się nam je znaleźć. Jest nowoczesne, jednak mało zachęca do obejrzenia wnętrza. Osobna sala jest poświęcona prezydentowi Nazarbajewowi.
Potem idziemy jeszcze na spacer ulicą Zhibek Zholy. Ale tam też nie znajdujemy fajnych pamiątek. Umawiamy się z Maratem, że jego syn podwiezie nas raniutko (o 3.00) na lotnisko. Kładziemy się spać.