Rano okazuje się, że G. ma skurcze w brzuchu. Idę do apteki po jakieś leki. Jednak cały dzień spędzamy w hotelu. G. czuje się nieco lepiej więc około 16.00 ruszamy do centrum na balet Giselle (w teatrze Abai). W teatrze sporo ludzi, nawet dość dużo młodzieży. Oczywiście młodzież podczas przedstawienia robi sobie selfie czy sprawdza co się dzieje na Facebooku. Próbujemy ich nieco uciszać, kiedy zachowują się już naprawdę głośno.
Sam balet był jednak fajny i podobał się nam.