Ten dzień zaczęliśmy wcześnie rano (około 5.00). Ponoć rano odjeżdża autobus ze Ston, który może nas podwieźć do głównej trasy. Po godzinie nie ma autobusu, ani nikogo kto cokolwiek by wiedział. Ruszamy zatem do trasy pieszo. Na samej końcówce podwożą nas Policjanci. Czekamy w takim razie na jakikolwiek autobus do Metkovic. Stoimy na przystanku około 1,5 godziny kiedy nareszcie coś się zjawia. Do Metkovic docieramy około 10.00. Tam łapiemy autobus do Mostaru i na miejsce docieramy około 14.00. Znajdujemy hotel (bardzo miła obsługa) i zwiedzamy miasto.
Pierwsze wrażenie: jest zupełnie inaczej, czuć wpływ islamu, ale też jest bardziej swojsko, nieco taniej i chyba nie aż tak komercyjnie. Spacerujemy po mieście: zwiedzamy słynny most, potem teatr, oglądamy ruiny bloków po wojnie bałkańskiej. Smutny to widok. Zjadamy lunch i wracamy do hotelu.