Rano wróciliśmy do Dubrownika, tam złapaliśmy od razu autobus do Ston. Na miejsce docieramy dopiero około 15. Znajdujemy hotel, zjadamy lunch (u Polki, która pracuje w Ston) i ruszyliśmy na zwiedzanie muru. Potem spacerowaliśmy jeszcze po mieście i poszliśmy trochę za miasto (nad stawy). Też bardzo nam się tu podoba.