Początek dnia upływa nam na "załatwieniu ważnych spraw": śniadaniu, kawie i wymianie pieniędzy. Potem ruszamy na jeden z punktów widokowych na miasto: Cerro De Guadalupe, skąd mamy piękny widok. Wracamy do centrum i idziemy w kierunku dworca ADO do ślicznego niebieskiego kościoła. Jest bardzo fotogeniczny.
Następnie ruszamy na inny punkt widokowy - Cerro de San Cristobal z widokiem na miasto z drugiej strony. Po zejściu na dół zjadamy obiad (390 pesos/6 osób) i idziemy do katedry. Jest jeszcze zamknięta (siesta) - więc idziemy do hotelu ubrać się nieco cieplej. W San Cristobal dni są gorące, ale noce chłodne.
Ruszamy w kierunku kościoła Santo Domingo. Jesteśmy nieco zbyt późno, bo fasada nie jest już oświetlona. W międzyczasie odbywa się tam ślub. Idziemy na mercado, kupujemy nasze ulubione rambutany. Wracamy do centrum. Katedra jest już otwarta. Widzimy jakieś oczyszczanie duszy wykonywane przez jakiegoś szamana (na pewno nie księdza). Spotykamy we wnętrzu Polaków z Krakowa. Potem siedzimy trochę na ławce w parku. Kupujemy pamiątki od dzieci i wracamy do hotelu.