Niestety dziś pogoda nie dopisuje, a my zdecydowaliśmy się pospacerować promenadą w Batumi. Raz trochę pada, raz przestaje, ale i tak udaje się nam dotrzeć na wieczór do tańczących fontann.
Następnego dnia ranek spędzamy w Kobuleti, a popołudniu jeszcze raz przyjeżdżamy do Batumi. Tym razem zwiedzamy ogród botaniczny i korzystamy z darmowej czaczy, która puszczana jest raz w tygodniu (w piątek) o 19.00 z jednej z fontann przy porcie. Udaje się nam - to naprawdę prawdziwa czacza. :) Przy okazji oglądamy ruchomą instalację Ali i Nino, robimy rundkę na diabelskim młynie i wracamy na noc do Kobuleti.
Następnego dnia robimy ostatnie zakupy, pakujemy się i odpoczywamy jeszcze na plaży. Wieczorem - wylatujemy do Warszawy.