Kolejny przystanek - góra Nebo. Tu niestety duża część atrakcji jest niedostępna, ze względu na remont kościoła ze słynnymi freskami. Laska Mojżesza widoczna jest tylko z tarasu - nie można do niej podejść, część mozaik jest przeniesiona do prowizorycznego namiotu. Do tego wszystkiego jest tu niebywały tłum turystów. Szybko robimy kilka zdjęć z tarasu i uciekamy! Nawet widoku na Jerycho, Izrael i Morze Martwe jest kiepski, bo zaczyna się burza piaskowa.