Trudno nam się tu połapać, skąd odjeżdżają autobusy do granicy (ponoć takie są). Oczywiście nikt nic nie wie. W miasteczki mnóstwo wojska. Polecają nam taksówkę. W końcu, nie mając wyjścia, wsiadamy do niej, a kierowca żąda od nas 50 szekli! Zdzierca.
Na granicy opłacamy podatek wyjazdowy (105 szekli/osobę), wizę jordańską (20 JND - około 100 zł) i bierzemy taksówkę (22 JND) do Irbidu.