Swiss wprawdzie się trochę spóźnił, ale za to przy wysiadaniu z samolotu, już na Okęciu, pasażerów żegna sam Kapitan. W dłoniach trzyma koszyk z czekoladkami. Z szerokim uśmiechem mówi "my pleasure". Czy lotowskiej obsłudze nie przydałoby się nieco takiego dystansu?