Dziś jedziemy do Kutnej Hory. Jeszcze w Pradze robimy zdjęcia interesujących murali przy jednym z parkingów. Po dotarciu na miejsce szukamy bankomatu - bo nie można płacić kartą - i trochę czasu nam to zajmuje. Potem ruszamy na zwiedzanie. Najpierw Kościół Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Niestety wnętrze nie robi na nas wielkiego wrażenia mimo, że wpisana jest na listę UNESCO. Nic właściwie z dawnego wyposażenia nie przetrwało do naszych czasów. Może był w niej jakiś magazyn. Tak bywało... Potem kierujemy się do ossuarium. Jest to kaplica, gdzie wnętrze jest ozdobione czaszkami i kośćmi ludzkimi. Robi to naprawdę niesamowite wrażenie: są tam np. żyrandol ze wszystkich kości ludzkiego szkieletu, ogromny herb rodowy fundatora, wszelkiej wielkości krzyże i mnóstwo czaszek (szczególnie wymowne są te rozpłatane w czasie wojen husyckich).
Następnie idziemy do centrum Kutnej Hory. Oglądamy piękny słup morowy, gotycka kamienna fontanna, a następnie idziemy do katedry Św. Barbary. tuż obok Katedry znajduje się była uczelnia prowadzona przez Jezuitów, gdzie dziś mieści się oddział muzeum narodowego. Jest akurat przeciekawa wystawa - "Europa Jagiellonów". Chcemy ją obejrzeć, jednak najpierw decydujemy się na zwiedzenie gotyckiej katedry. Wygląda interesująco - zarówno wewnątrz, jak i zewnątrz. Wprawdzie dziwne kopuły zbudowano całkiem niedawno, ale reszta to czysty gotyk. I zawawiliśmy w niej za długo. Gdy idziemy do muzeum okazuje się, że wystawa "Europa Jagiellonów" będzie także na jesieni w Warszawie. Pokrzepieni tą informacją próbujemy dla odmiany lokalnego wina w budce nieopodal winnic. Wyborne! Nie ma tego złego...!
W drodze na dworzec nie możemy znaleźć żadnej lokalnej knajpy, gdzie moglibyśmy coś zjeść. Zatem zachodzimy na... piwo. Wsiadamy do ciuchci na stacyjce Kutna Hora Miesto, który zawodzi nas na stację Kutna Hora Hlavni Nadrażi. Jazda trwała 3 minuty! Za 5 minut łapiemy pospieszny do Pragi.