Przyjeżdżamy do Akko około 7.00. Idziemy na kawę i ciastko. Jest strasznie drogo - płacimy 50 Szekli (około 48 zł). Ruszamy w kierunku starego miasta i portu. Tam pustki. Być może jest jeszcze zbyt wcześnie? Szkoda tylko, że stare miast zostało chyba w pełni odbudowane i nie ma już fajnego klimatu. Jesteśmy zawiedzeni. Miasto jak miasto, suk jak suk. Szkoda.
Ruszamy potem do Muzeum Lohamej Ha Geta'ot - czyli kibucu im. Bohaterów Getta.