Po śniadaniu ruszamy na wycieczkę do plemienia Bishnoi. Jedziemy tam terenówką, która nie ma okien. Więc jest trochę zimno. Przyjeżdżamy do wioski Bishnoi. Przewodnik zabiera nas do jednej z zagród. Tam rodzina wita nas bardzo przyjaźnie. Gospodyni częstuje nas rozdrobnionym w wodzie i filtrowanym opium i herbatą. Robimy sporo zdjęć i jedziemy dalej.
Po drodze widzimy dużo antylop i ptaków. Zatrzymujemy się by je fotografować. Kiedy przyjeżdżamy do kolejnej wioski odwiedzamy tam garncarza, sprzedawcę tkanin (kupujemy obrusy) i tkacza. Następnie wracamy do Jodhpuru. Chodzimy jeszcze po bazarze, idziemy na obiadokolację do Om Restaurant (dania podawane dużo szybciej niż w naszym hotelu) i około 22.00 ruszamy rikszami na dworzec. W pociągu obok nas dzieciaki, które strasznie krzyczą. Uciszamy je nieco i kładziemy się spać.