W trakcie lotu jest podawany tylko jeden posiłek. Gdyż czas podróży to tylko 5 godzin. Więc nie bardzo jest jak się nudzić. Lądujemy o 3.50 w Delhi. Jest jeszcze strasznie ciemno. Stoimy w kolejce do odprawy paszportowej, a tam Sikh w turbanie. Bardzo się cieszy, że jedziemy do Amritsaru.
Odbieramy bagaże i znajdujemy terminal krajowy. Tam odprawiamy się na lot Jet Airways do Amritsaru i oddajemy duże bagaże. Kiedy idziemy do prześwietlania bagażu podręcznego - jakiś strażnik cofa nas, bo nie mamy zawieszek na bagaż podręczny. Kiedy wracamy z zawieszkami - okazuje się, że mamy w bagażu podręcznym jakieś płyny. Niestety nie przychodzi nam do głowy wcześniej by do dużego bagażu schować alkohol kupiony w strefie wolnocłowej w Warszawie. Musimy się cofać ponownie i nadać cały alkohol (około 6 butelek) w jednym z bagaży.
Nareszcie docieramy do odpowiedniej bramki i odpoczywamy na wygodnych fotelach. Potem boarding i około 8.25 startujemy do Amritsaru.