Podróż zajmuje jakieś 2 godziny. Jesteśmy na stacji kolejowej w Suratthani tuż przed 18.00. Idziemy sobie coś zjeść (pysznie i tanio) i czekamy na pociąg. Niestety około 19.00 okazuje się, że jest spóźniony około 1,5 godziny. Chcemy zamienić bilety na jakiś wcześniejszy, ale tuż przed nami stoi grupka ludzi, którzy wykupują wszystkie bilety. W końcu o 21.30 przyjeżdża pociąg, zajmujemy swoje miejsca (łózka już są rozłożone) i ruszamy do Bangkoku.