Cudowne kanały

Wyruszyliśmy do Wenecji wcześnie rano pociągiem - tak, by być tam jeszcze przed 8.00. Za bilet płaciliśmy 2,90 Euro za osobę. Widok z okna pociągu był niesamowity - z jednej i drugiej strony woda, aż... wjechaliśmy na Venecia Santa Lucia - dworzec główny. Sprawdziliśmy godziny powrotnych pociągów do Padwy - generalnie odjeżdżają bardzo często. Nie kupowaliśmy zatem żadnych biletów i ruszyliśmy...

Po wyjściu z budynku stacji już widać uroki Wenecji - Wielki Kanał i most prowadzący w głąb miasta. Chcieliśmy w miarę szybko dotrzeć do Pl. Św. Marka lecz nieco pogubiliśmy się w Weneckich uliczkach. Po drodze dotarliśmy do mostu Rialto - jest cały otoczony straganami - było to centrum kupieckie Wenecji.

Potem w końcu dotarliśmy do Pl. Św. Marka. Oczom naszym ukazała się cudowna Bazylika Św. Marka. Niestety z jednej strony była remontowana - więc nie mogliśmy jej podziwiać w całej okazałości. Na zewnątrz tworzyła się kolejka do wejścia do wnętrza Bazyliki. Więc stanęliśmy i my. Tuż przy wejściu okazało się, że do Bazyliki nie można wnosić żadnych toreb lub plecaków - i trzeba je zostawić w depozycie w uliczce obok. Całe szczęście potwierdzenie pozostawienia plecaka upoważnia do wejścia do Bazyliki bez kolejki. Więc wszystkim, którzy planują wyprawę do Wenecji polecam takie rozwiązanie.

Wnętrze Bazyliki Św. Marka robi ogromne wrażenie, niestety niektóre obszary są zamknięte dla turystów, a inne (np. krypta) są płatne. My zdecydowaliśmy się wejść na górę (za 4 Euro od osoby), gdzie znajdują się oryginalne konie ściągnięte z Konstantynopola.

Po zwiedzeniu Bazyliki postanowiliśmy wejść do środka Pałacu Dożów. I tu też nie byliśmy zawiedzeni. W Pałacu dla zwiedzających udostępnione są sale dożów, zbrojownia oraz cele. Dodatkowo przeszliśmy przez Most Westchnień. Po wyjściu z Pałacu chcieliśmy zobaczyć ten Most z zewnątrz - niestety cały był otoczony reklamami, co nie przysparzało mu uroku. Najgorszy upał powoli mijał - a my postanowiliśmy przejść się po Wenecji. Poszliśmy w kierunku Teatru La Fenice, niestety był zamknięty i nie można go było zwiedzać w środku. Potem wróciliśmy jeszcze na pl. Św. Marka i postanowiliśmy zrobić trasę według przewodnika Lonely Planet. Zatem udaliśmy się do północnej części Wenecji - niej odwiedzanej przez Turystów. Tam obejrzeliśmy kościoły, dzielnicę żydowską i wróciliśmy do Venecia Santa Lucia. Kiedy tam dotarliśmy była 19.20, a o 19.30 mieliśmy powrotny pociąg do Padwy. Udało nam się kupić bilet i zdążyć na pociąg.

W Padwie idąc od dworca w kierunku hotelu byliśmy świadkami, jak ktoś rzucił butelką w inną osobę, o mały włos jej nie raniąc. Uznaliśmy, że ie będziemy więcej chodzić w okolicy dworca wieczorami. Byliśmy głodni - więc zaszliśmy znów do tej samej Pizzerii i znów Pizza była pyszna. Wróciliśmy do hotelu i poszliśmy spać.

Zdjęcia (58)

Komentarze (5)