Docieramy do Kanionu. Wjechaliśmy od wschodniej strony i od razu polecono nam Desert View. Wysiedliśmy i zobaczyliśmy w końcu to cudo! Kanion rozciąga się na wiele, wiele kilometrów, wraz z grą kolorów wygląda niesamowicie.
Franek nieco nas pospieszał, aby zdążyć dowiedzieć się dziś czegoś o wycieczce wgłąb Wielkiego Kanionu. Więc pojechaliśmy do Grand Village do Bright Angel Lodge, gdzie mieliśmy zarezerwowany pokój. Na miejscu dowiedzieliśmy się, że jeden dzień wystarczy aby zejść do Plateau Point i wrócić. Tylko trzeba wyruszyć rano. Przestrzegano nas przed słońcem i temperaturą, która na dole kanionu jest o około 10 stopni Celsjusza wyższa. Stąd trzeba mieć długie rękawy i kapelusz oraz prowiant i wodę.
Postanowiliśmy, że następnego dnia wyruszamy. Teraz pochodziliśmy jeszcze niedaleko kanionu, obejrzeliśmy El Tovar Hotel, gdzie nocowali m.in. Theodore Roosevelt, Albert Einstein, Paul McCartney czy Bill Clinton, poszliśmy na kolację i drinka i położyliśmy się spać.