W Fussen sporo restauracji było zamkniętych, jednak znaleźliśmy jedną, która wyglądała całkiem przyzwoicie. Zamówiliśmy kluski i gulasz bawarski i golonkę. Do tego obowiązkowo piwo. Było pyszne. Zapłaciliśmy niestety sporo - ponad 50 Euro. Ale uznaliśmy, że raz możemy sobie pozwolić na obiad "z prawdziwej Bawarii".
Potem poszliśmy już na dworzec i wsiedliśmy do pociągu powrotnego do Monachium.