Ta podróż była omawiana dość długo: z jednej strony bardzo dużo przesiadek, długie przeloty, z drugiej taka cena może się nie powtórzyć (bilety z Paryża do Buenos i powrót z Rio do Paryża zapłaciliśmy 1800 zł). Ostatecznie zdecydował fakt, że w Antwerpii występuje Cher, którą nie łatwo zobaczyć na żywo. Więc plan jest następujący: lecimy do Brukseli, jedziemy do Antwerpii, idziemy na koncert Cher, potem jedziemy do Paryża, lecimy do Buenos, odwiedzamy Colonia Del Sacramento w Urugwaju, lecimy do Iguazu, przekraczamy granicę z Brazylią i z Foz Do Iguazu lecimy do Rio. Potem wracamy do Paryża, nocujemy w przylotniskowym hotelu i wracamy do Warszawy. Ufff... Mam nadzieję, że wszystko się uda.