Wracamy autobusem do Skopje. Mamy zarezerwowany Hotel Old Konak, ale okazuje się, że nie mają dla nas miejsca i lokują nas w Hotelu Old Alisa. W sumie jest czysto i nawet mamy zagwarantowane śniadanie.
Odwiedzamy Muzeum Miejskie w budynku dawnego dworca kolejowego. Zegar na fasadzie dworca wskazuje godzinę 5.17, kiedy to 26 lipca 163 roku Skopje nawiedziło trzęsienie ziemi. Ponoć 80% miasta było zrujnowane. W Muzeum jest spora wystawa poświęcona temu wydarzeniu. Tłumaczy to też dlaczego w Skopje tak niewiele jest starych budynków, większość została zbudowana po trzęsieniu ziemi (i wygląda koszmarnie, a do tego wszystko się sypie - kompletna fuszerka).
Potem ruszamy na nasze ulubione dana: sałatkę szopską, faszerowaną serem paprykę i faszerowaną cukinię do restauracji Nadzak. Jak zawsze pysznie! Umawiamy się, że wpadniemy tu jeszcze jutro przed odlotem. Wracamy do hotelu.