Ten dzień spisany jest trochę na straty. Od rana do wieczora wracamy do Ułan Bator. Po drodze zatrzymujemy się tylko na obiad tuż nad rzeką. Po powrocie do Ułan Bator nareszcie się kąpiemy i odpoczywamy. Ruszamy na spacer, by coś zjeść na kolację. Znajdujemy fajny bar z chuuszurą (placki z mąki pszennej z nadzieniem smażone na gorącym tłuszczu - wyglądają podobnie do dużych pierogów). Zamawiamy pierogi z... kim czi. Są wyśmienite.