Rano jedziemy pociągiem do Elche. To miasto z największym skupiskiem palm w Europie. Ponoć palmy pozostały jeszcze po Arabach mieszkających na tym terenie jeszcze w VIII wieku. Zwiedzamy miasto: odwiedzamy katedrę, podziwiamy palmowe gaje, damę De Elche (której podobizna jest tu na każdym kroku), targ z owocami morza, chcemy zobaczyć słynne palmy z wieloramiennymi pniami. Okazuje się, że za zobaczenie jednego drzewa trzeba płacić 8 Euro. Trochę nam szkoda pieniędzy - więc ruszamy powoli w kierunku dworca autobusowego, zwiedzając po drodze park miejski (tu też są wieloramienne palmy). Na dworcu okazuje się, że autobus do El Altet odjeżdża z innego miejsca. Po jakichś 20 minutach udaje się nam znaleźć odpowiedni przystanek. Po kolejnych 30 minutach - przyjeżdża autobus. :)