Około 13.00 ruszamy z naszego hotelu AFERNI na lotnisko. Niestety chyba się zatruliśmy jedzeniem hotelowym. Nie ma to jak jeść tam, gdzie jedzą tubylcy. Wtedy nic nie grozi żołądkowi. A w hotelu - może być różnie.
Sam lot przebiega dość spokojnie (nie licząc gorączki osób z zatruciem). W Warszawie lądujemy około 22.00. Wracamy taksówką do domu. Kolejna wyprawa zakończona sukcesem.