Moulay Idris - to święte miasto dla Marokańczyków. Wyobraźcie sobie, że pięciokrotna pielgrzymka do tego miasta zastępuję jedną do Mekki. Kiedy docieramy na miejsce chcemy zwiedzić znany okrągły minaret. Cała nasza grupa zatrzymała się na głównym placu. A jeden z "bazarowych przewodników" pokazuje mi jak dotrzeć do minaretu. Owszem docieram tam, ale w żaden sposób nie jestem w stanie powtórzyć tej trasy. Potem ten sam przewodnik "odprowadza" mnie na plac. Nie było mnie ze 20 minut. Płacę przewodnikowi 10 dirhamów (chyba jest obrażony za tak małą kwotę - to równowartość Euro). Decydujemy, że sami tam nie pójdziemy.
Zjadamy lunch i ruszamy do pobliskich ruin z czasów rzymskich.