Na miejscu przy odprawie okazuje się, że przy przekraczaniu granicy w Meksykiem dostaliśmy pozwolenie na pobyt tylko na 7 dni. A minęło właśnie 8. Musimy więc dokonać opłaty za przedłużenie pobytu o 1 dzień. Z resztą nie my jedni. Nie mamy wyboru. Płacimy po 30 USD od osoby. Gdybyśmy mieli pesos byłoby nieco taniej.
Samolot startuje niemal punktualnie.