Dziś wstajemy przed 5.00 rano, bo o 6.00 ruszamy autobusem do Ciudad Del Carmen, a tam przesiadamy się na kolejny autobus do Villahermosy (mamy godzinę przerwy w Ciudad Del Carmen: od 9.30 do 10.30, kiedy pijemy kawę). To była jedyna poranna możliwość wyjechania z Campeche i dotarcia do Villahermosy przed zmrokiem. Na miejscu jesteśmy o 13.45.
Miasto jest strasznie zatłoczone. Wciąż czuć spaliny. Przez około godzinę szukamy jakiegoś hotelu. W Końcu znajdujemy hotel Lino za 350 pesos/pokój. Ruszamy pieszo do parku La Venta - największej atrakcji Villahermosy. Jest zamykany o 17.00 więc zależy nam na tym, by zdążyć. Przy wejściu jesteśmy około 16.00. Spacerujemy i podziwiamy olmeckie głowy i inne rzeźby.
Potem wracamy do naszego hotelu inną drogą - odwiedzamy katedrę i wymieniamy pieniądze. Zachodzimy do supermarketu, a potem idziemy na kolację. Dziś szaleństwo: pyszne krewetki z czosnkiem (120 pesos/danie) i piwo. Wracamy zmęczeni do hotelu. Spać.