Kiedy dojechaliśmy nad jezioro Bratan ruszamy na zwiedzanie świątyni Pura Ulun Danu Bratan. Bardzo zależało nam, by tu przyjechać, bo na zdjęciach w internecie wyglądała naprawdę imponująco. Niestety, by zrobić takie zdjęcia trzeba mieć szczęście. My nie mamy go w ogóle, bo w gęstej mgle ledwie widzimy zarys świątyni. Do tego jest bardzo zimno. Jesteśmy zawiedzeni i jakoś nam przykro, że nastawiliśmy się na nie wiadomo jaki widok. Trudno. Pora jechać dalej.