Wczoraj zamówiliśmy taksówkę na 5.20. Wstajemy o 5.15, ale o 5.30 jeszcze nie ma śladu taksówki. Łapiemy zatem inną. Tuż po 6.00 jesteśmy już na lotnisku. Sprawna odprawa i mamy jeszcze 4 godziny do odlotu. Zjadamy sporo kawy w czekoladzie, które są wyłożone do próbowania niemal w każdym sklepie.
Lot do Meksyku punktualny i całkiem przyjemny. Po przylocie na miejsce prześwietlają nam jeszcze duże bagaże. Kupujemy bilety na Metrobus (30 Pesos) i około 19.00 jesteśmy w końcu przy Zocalo. Znajdujemy hotel Washington (420 Pesos/noc) i wychodzimy na spacer. Długo nie możemy znaleźć bankomatu. Kiedy się nam udaje - zjadamy kolację i wracamy do hotelu.