Wstajemy o 4.40 i jedziemy taksówką (30 Sol). Około 5.30 jesteśmy już na stacji Poroy i czekamy na pociąg do Aguas Calientes.Dopiero otwierają tą stację. Jesteśmy jakieś 30-40 minut za wcześnie. Pociąg (80 USD w jedną stronę) jedzie około 3,5 godziny, okna w wagonach są tak zrobione, że siedząc można podziwiać góry i widok nad pociągiem. Dostajemy nawet śniadanie. Z nami jedzie sporo turystów z Brazylii, którzy zachowują się niemal jak Rosjanie.
W Aguas Calientes łapiemy autobus do Maccu Picchu (50 Sol w 2 strony). W końcu wchodzimy na teren Maccu Picchu. Najpierw idziemy na tarasy i podziwiamy widok. Jest naprawdę pięknie. Pogoda nam sprzyja. Jest trochę chmur, ale nad samymi ruinami świeci słońce. Robimy mnóstwo zdjęć - w końcu to ten widok jest tu najpiękniejszy.
Następnie schodzimy niżej i zwiedzamy ruiny z bliska. Podziwiamy zdolności budowniczych i widoki. Mimo dzikiego tłumu turystów - bardzo nam się tu podoba. Szczególnie widok z tarasów.
Potem czekamy około 30 minut na autobus do Aguas Calientes i żegnamy się z Maccu Picchu.