Tego dnia postanawiamy odwiedzić jedną z wysp leżących z Zatoce Neapolitańskiej. Padło na Procidę - jako mniej turystyczną niż Capri czy Ischia. Mamy nieco problemów by odnaleźć właściwy prom na przystani w Neapolu. W końcu jednak o 10.45 udaje się nam wypłynąć.
Zwiedzamy wyspę. Jej najładniejsza część to zatoka widoczna ze wzgórza zamkowego. Takie włoskie Santorini. Świeci słońce - czujemy się jak w bajce. Po drodze kupujemy oliwę, pijemy kawę w porcie i wracamy do Neapolu. Tam odwiedzamy Castel Nouvo i nieco kościołów - klasztor Santa Clara, Gesu Nuovo i inne. Potem znów pizza w Di Matteo i powrót do hotelu.