W Amalfi niemal od razu przesiadamy się na pękający w szwach autobus do Ravello. Jest to miejsce, które bardzo polecają w przewodniku jako jedno z obowiązkowych miejsc. A najciekawsza ponoć jest Villa Cimbrone. Tam się udajemy. Zwiedzamy ją w dość ekspresowym tempie. Jest naprawdę fantastyczna - cudowny widok na wybrzeże, cudowne ogrody. Zastanawiamy się jak wygląda ogród na wiosnę - kiedy wszystko kwitnie, jeśli nawet teraz jest przepiękny! A jak tu się musi mieszkać (bo to zarazem pensjonat).
Łapiemy autobus do Amalfi. Jest jeszcze bardziej zatłoczony niż pod górę.