Hotel w forcie jest fantastyczny, ale nocleg to koszmar. Mnóstwo wyjących i ganiających się psów. W ciągu dnia śpią, a w nocy szaleją. Straszne. Po śniadaniu ruszamy na safari. Najpierw zajeżdżamy do Bada Bagh (zwiedzamy cenotafy Maharadżów), potem do Amarsogoru (ze świątynią dżinijską) oraz Kuldary (wymarłe miasto, gdzie często nagrywane są bolywoodzkie filmy).
Następnie przybywamy na miejsce gdzie czekają na nas wielbłądy. Wsiadamy na nie i ruszamy. Po około 40 minutach stajemy na lunch. Nasz przewodnik robi nam kawę i chipsy kukurydziane, a następnie zabija kurczaka, obdziera go ze skóry i robi nam "chicken curry" wraz z chapati. Potem jeszcze chwilę odpoczywamy i ruszamy znów na wielbłądach. Po kolejnej godzinie zatrzymujemy się na zachód Słońca i kolację. Obserwujemy gwiazdy i wracamy do Jaisalmeru.