Wstajemy rano i idziemy od razu na dworzec kolejowy. Tam kupujemy kanapki za 6,4 CHF (nawet nie liczcie ile to będzie PLN przy kursie 1 CHF=4 PLN). I wsiadamy do pociągu do Lucerny. Podróż zajmuje około 40 minut.
Kiedy wysiadamy w Lucernie - niestety niebo jest całe zachmurzone. Rezygnujemy zatem z wjazdu na Pilatus - główną jego atrakcją jest piękny widok. A skoro są chmury i tak byśmy nic nie zobaczyli.
Spacerujemy zatem po Lucernie - robimy sobie Walking Tour z Loney Planet. Więc zaczynamy od Kapellbrucke (cały w kwiatach - piękny!), potem kościoły Jesuitenkirche i Franziskanerkirche. Następnie Nadelwehr (rury na jeziorze służące do utrzymywania poziomu wody) i kolejny most Spreuerbrucke. Chodzimy trochę po uliczkach Lucerny i oglądamy architekturę. Jest niesamowita. Potem idziemy na mury miasta (baszta Schirmertum) - tam zmuszeni jesteśmy przeczekać ulewę. Niestety trwa ponad godzinę. Kiedy się kończy postanawiamy zobaczyć jeszcze lwa w Lucernie czyli Lowendenkmal. Po drodze zahaczamy o Starbucks i pijemy kawę. Wracając na dworzec zwiedzamy jeszcze kościół Hofkirche i chwilę przystajemy przy Kapellbrucke. Tam znów zastaje nas deszcz.
Na dworcu kupujemy kanapki (tym razem za jedyne 5 CHF) i wsiadamy do pociągu do Zurychu.