Po śniadaniu zaserwowanym w hotel (2 grzanki, 2 plastry wędliny, 2 sera żółtego, 3 plastry ogórka i kawa) wyruszamy na zwiedzanie Wilna. Najpierw chodzimy w okolicach dzielnicy Żydowskiej (ulice Pilmo, Żydu), potem idziemy na Uniwersytet (wejście 5 LTL) - tam odwiedzamy dostępne dziedzińce i kościół św. Jana. Następnie robimy zdjęcia Katedry i idziemy w kierunku muzeum żydów. Niestety jest zamknięte w soboty. Nic nie jest napisane o tym, czy będzie czynne jutro - spróbujemy tu zatem przyjść.
Potem zaczynamy być głodni - znajdujemy w końcu knajpę z litewska kuchnią - Forto Dvaras (na ulicy Piljes 16). Zamawiamy tam bliny oraz cepeliny. Niezdrowe, ale pyszne. Pijemy też piwo Baltas. Też pyszne! Najedzeni i nieco zmęczeni wracamy do hotelu - tym bardziej, że zaczyna padać deszcz i robi się dość zimno. Odpoczywamy w hotelu chyba zbyt długo - wychodzimy znów na miasto dopiero około 20.00. Chodzimy sobie wokół kościoła św. Kazimierza, a potem znów na kolację do Forto Dvaras. Następnie wracamy do hotelu i kładziemy się spać.