Wstaliśmy bardzo wcześnie, bo zależało nam na złapaniu autobusu nocnego na lotnisko. Autobus ruszał o 4.40 z Placa Catalunia. Koszt biletu był taki sam jak za metro - 1,20 Euro. Niestety autobus kluczył strasznie i jechał ponad godzinę. Ale dotarliśmy, odprawiliśmy się i ruszyliśmy do bramki. Po zajęciu miejsc w samolocie chyba trochę przysnęliśmy. Wystartowaliśmy punktualnie o 6.25, a we Frankfurcie wylądowaliśmy o 8.40.
Samolot do Warszawy mieliśmy o 11.40. - więc mieliśmy sporo czasu. Lotnisko we Frankfurcie jest dość duże. Znaleźliśmy barek samoobsługowy - gdzie można było wypić kawę i herbatę za darmo. Muszę powiedzieć, że herbata waniliowa była fantastyczna. Poczytaliśmy trochę i nadszedł czas na boarding do Warszawy.