Ten dzień zaczęliśmy od La Rambla i pomnika Kolumba. Potem idziemy do Oceanarium - jest to ponoć jedno z największych oceanariów w Europie. Bilet wstępu to 17,50 Euro od osoby. Samo oceanarium jest super, ale chyba oczekiwaliśmy więcej. Oczywiście najlepszy jest korytarz w basenie z rekinami, płaszczkami i innymi dużymi rybami. Potem oglądamy jeszcze meduzy i inne morskie żyjątka i zjadamy na balkonie Oceanarium kanapki i wychodzimy.
Wracamy La Rambla do Barri Gotic. Teraz zwiedzamy już tą dzielnicę dokładniej - widzimy katedrę, Placa Del Rei, potem wąskie uliczki Pietat i Bisbe. Okazuje się, że dzielnica ma jednak swój klimat. Idziemy do knajpy na Churroz Y Chocolate - czyli pączki z czekoladą. Pyszne. Choć niezdrowe. Za jeden zestaw płacimy 4 Euro. Robimy zdjęcia na Placa Reial. Dziś jest już nieco lepsze światło.
Potem jedziemy metrem (1,20 Euro za przejazd) do Placa Espania i ruszamy w kierunku Parku Joan Miro i jej rzeźby. Szkoda tylko, że słońce nie oświetla rzeźby w całości. Potem siedzimy jeszcze trochę na ławce w parku - aby skorzystać jak najdłużej ze słońca i wracamy do hotelu. Potem wychodzimy jeszcze na zakupy - kupujemy "kilka" hiszpańskich rzeczy, by zabrać je do Polski, odwiedzamy Fnac i El Corte Ingles (ogromny dom towarowy - ale były takie tłumy, że długo tam nie wytrzymaliśmy). Wracamy do hotelu i kładziemy się spać. Następnego dnia - pobudka o 4.00.