Dziś morze wzburzone, pogoda wietrzna. Stąd postanawiamy, że ruszymy na spacer, a nie będziemy spędzać tego dnia na plaży. Z resztą do fajnej plaży jest dość daleko. Zatem spacerujemy sobie do centrum San Miguel De Cozumel. W samym miasteczku dużo turystów, ale uliczki są słodkie (w różnych kolorach). Niestety nie znajdujemy żadnych ciekawych pamiątek. W San Cristobal De Las Casas były ciekawsze. Zachodzimy do supermarketu po lody i jakieś soki i powoli wracamy na statek. Mijamy baseny, gdzie można kąpać się z delfinami. Robimy kilka zdjęć. Potem na przystani podziwiamy jeszcze grających Mariachi.
Na statku - standard: jedzenie!